Ostatni dzień MFF StopTrik rozpoczęliśmy od spotkania z twórcami animacji klasycznych z całej Polski (a także z profesjonalistami ze sceny lokalnej) w ramach TrikShow, które odbyło się w przytulnej przestrzeni kawiarni Tubajka. Głównym założeniem wydarzenia było odkrycie meandrów sztuki stop motion przed uczestnikami festiwalu, na co złożyły się inspirujące rozmowy i prezentacje zdjęć z planów. Dzięki temu mieliśmy okazję doświadczyć, choć namiastki pracy animatora.
Wśród zaproszonych gości znaleźli się Agnieszka Kowalewska-Skowron, Piotr Ficner, Anna Polińska, Bartosz Kotarski, Piotr Matysiak, Julia Benedyktowicz i Urszula Domańska.
Agnieszka Kowalewska-Skowron, dyrektorka ANIMARKT Stop Motion Forum, opowiedziała o pracy podczas ostatniej edycji wydarzenia, które odbyło się w październiku w Łodzi. ANIMARKT to platforma do dzielenia się doświadczeniem i praktykąi między twórcami filmów poklatkowych, dystrybutorami, nadawcami, producentami, dostawcami usług animacyjnych oraz przedstawicielami branży z całego świata. W ramach wydarzednia odbywają się liczne pitchingi i masterclassy, co sprzyja tworzeniu rozbudowanej sieci kontaktów i ułatwia nawiązanie międzynarodowych współprac. Do tej pory podczas ANIMARKTu można było spotkać animatorów m.in. z Ameryki Południowej i Europy, co w kolejnych latach, zdaniem Agnieszki, ma ulec rozszerzeniu. Interesujemy się rynkiem japońskim, ponieważ widać wyraźnie, że Japończycy coraz bardziej skupiają się na animacji stop motion, tym samym mocno ją komercjalizując. Dlatego mamy nadzieję, że za dwa lata na ANIMARKCIE pojawią się także animacje azjatyckie – wspomniała nasza gościni.
Sporo część wypowiedzi Agnieszki dotyczyła także pozycji kobiet na polskim rynku animacji stop motion. Podkreśliła, że obecnie niewiele z nich decyduje się na karierę producencką, zwłaszcza po urodzeniu dziecka, z uwagi na brak stabilizacji finansowej i trudności w łączeniu pracy producentki z innym zawodem.
Kolejnym zaproszonym gościem był Piotr Ficner, współtwórca animacji Limonek i Bezia, prezentowanej podczas Międzynarodowego Konkursu: Stop motion dla dzieci 6-8 lat, Twórca opowiedział o kulisach powstawania tej produkcji. Przy okazji pokazu slajdów, będącego tłem dla wypowiedzi Piotra, mieliśmy okazję doświadczyć procesu zmiany surowego, wręcz szpitalnego studio, w bajkowy świat dwóch przyjaznych kolibrów. Dowiedzieliśmy się, jak od podszewki wyglądał każdy etap realizacji animacji: od napisania scenariusza, po budowę scenografii i zdjęcia, a także – jak wygląda rola filmowca po zakończeniu prac. Dzięki licznym pytaniom zgromadzonej na wydarzeniu publiki, rozmowa z Piotrem nie tylko okazała się inspirująca, ale i w znacznym stopniu żartobliwa – w końcu nie codziennie mamy sposobność zobaczenia, jak odkurza się ścianę.
Pozostając w klimacie produkcji prezentowanych podczas tegorocznego StopTrik, bohaterką kolejnej z rozmów była Anna Polińska, animatorka filmu Kompozycja z przeżyć istniejących, w reżyserii Joanny Szlembarskiej. Wypowiedź Anny dotyczyła przede wszystkim pracy nad produkcją skupioną wokół tematu przemocy zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Publiczność okazała się szczególnie zainteresowana kwestią współpracy animatorki z reżyserką – osobiście zaangażowanej w temat filmu. Jedno z pytań dotyczyło relacji obu kobiet na planie i sposobów rozwiązywania sporów artystycznych. Przyjaźnimy się z Asią od dłuższego czasu, znamy swoje historie i to z pewnością wiele ułatwiło przy okazji współpracy. Reżyserka miała rzeczy, które szczególnie chciała pokazać, co za każdym razem mi komunikowała. Jeżeli zdarzały się problemy techniczne, to zawsze starałyśmy się znaleźć taki sposób ich rozwiązania, żeby obie strony były usatysfakcjonowane – odpowiedziała nasza gościni.
Podczas Międzynarodowego Konkursu: Stop motion I prezentowaliśmy animację Anity Kwiatkowskiej-Naqvi oraz Piotra Matysiaka – In Side. W ramach czwartego bloku rozmów na Trik Show mieliśmy przyjemność gościć Piotra oraz Bartosza Kotarskiego, głównego animatora produkcji, którzy opowiedzieli nam więcej o tym, jak powinno się realizować i wyświetlać animacje stworzone w innowacyjnej formie stereoskopii 3D. Dużo czasu poświęcono także dywagacjom nad tożsamością Janka, głównego bohatera filmu. Dlaczego zdecydowano się na taką płeć, a nie inną? Ile ma lat? Dlaczego przejawia cechy zarówno dziecka, jak i 50-letniego mężczyzny? Czyj był to pomysł? I w końcu – jak decyzja o zanimowaniu Janka w technice stereoskopii wpłynęła na pracę Bartka Kotarskiego – głównego animatora?
Julia Benedyktowicz, autorka filmu Autoportret odczuwany inspirowanego wierszem Mirona Białoszewskiego niestety nie mogła pojawić się osobiście na festiwalu. Jednak przygotowała dla nas wyjątkowy film, w którym opowiedziała o kulisach swojej pracy. Ten film powstał w środku lasu. Nie miałam zasięgu, przez miesiąc skupiłam się tylko na animowaniu – zdradziła Benedyktowicz. Inspirowany poezją Białoszewskiego film powstał w Szkole Filmowej w Łodzi oraz był częścią pierwszej części konkursu Stop motion.
Ostatnią rozmówczynią podczas Trik Show była Urszula Domańska, która podczas tegorocznej edycji StopTrika w Mariborze prowadziła warsztaty z animacji stop motion. Opowiedziała ona o wyzwaniach, z jakimi muszą się mierzyć początkujący animatorzy, w szczególności z brakiem funduszy i presją czasu – w końcu uczestnicy warsztatów mieli zaledwie pięć dni na przygotowanie swoich amatorskich produkcji. Ciekawym elementem całego przedsięwzięcia, nad którym czuwała Ula, było poszukiwanie alternatywnych i budżetowych rozwiązań na osiągnięcie zadowalającego efektu końcowego animacji, więc nie zabrakło zabawy z drucikami, filcem i innymi materiałami, z których można stworzyć filmowych bohaterów. Na zakończenie spotkania, nasza gościni zwróciła uwagę na ważny aspekt pracy animatora – bardzo istotne jest zdrowe podejście do autocenzury. Każda myśl pokroju: „Czy to, co robię jest wystarczające?” może skutecznie oddalić początkującego filmowca od wyczekiwanego sukcesu. Kluczem jest przełamanie swojego wewnętrznego krytyka, bo przecież nie chodzi o efekt, a proces – podkreśliła Ula.
Tegoroczny Trik Show upłynął pod znakiem inspirujących rozmów, swobodnej wymiany zdań i doświadczenia kultury animacji poklatkowej. Dzięki wyświetlanym zdjęciom z planów konkretnych produkcji mieliśmy okazję wejść na chwilę w buty prawdziwych filmowców i poczuć ekscytację, którą niesie za sobą kolejny realizowany projekt. Nie brakowało także subtelnych żartów, dzięki czemu wszyscy zebrani w kawiarni Tubajka mogliśmy poczuć się jak wielka, zafascynowana kinem i animacją rodzina.
Dominik Tracz